Bałem się tego filmu jak Żydzi Pasji Gibsona w kinach. Obejrzałem jego Spragnionych Miłość i się sromotnie zawiodłem. Bałem się, że Chungking Express będzie miał narzucony podobny powolny klimat. Już pierwsze kadry pokazują jak bardzo się myliłem. Do tego filmu muszę kiedyś wrócić, nie wspominając o tym, że jest to najlepsza ''Znana'' piosenka jaką słyszałem w filmie, i która tak pasowała do obrazu i klimatu. No może lepsza była Sound Of Silence