Paryż na przełomie XIX i XX wieku był miastem pięknym i pełnym możliwości, jednak nie dla kobiet, na które nakładano tyle ograniczeń, że trudno je było wszystkie spamiętać. Sidonie-Gabrielle Colette miała szczęście posiadać ogromny talent pisarski, ale jednocześnie pecha, że człowiek, który umożliwił jej przelewanie myśli na papier, jej mąż Henry Gauthier-Villars, podpisywał się pod jej pierwszymi książkami własnym imieniem i nazwiskiem. Film opowiada o ich trudnym i nierzadko toksycznym związku, zarysowując jednocześnie szerszą panoramę społeczeństwa tamtych czasów, które jest w filmie prawdziwym czarnym charakterem.