Witam. Czy utwór grany w czasie wesela nie przypomina wam "Prawy do lewego" Kayah.
Przypomina. Goran Bregovic pracował nad muzyką w tym filmie, a później bez zgody współautora wykorzystał ten utwór,
do którego Kayah napisała oryginalny tekst. ostatnio nawet afera z tego wyszła jakaś... i Goran został oskarżony chyba nawet o plagiat
Muzyka: Vojislav Aralica, Nele Karajlic, Dejan Šparavalo.
"Jak we wszystkich filmach Kusturicy, muzyka pełni bardzo istotną rolę w filmie i wypełnia większość scen. Jednak autorstwo muzyki powszechnie mylnie przypisywane jest Goranowi Bregoviciowi (autorowi muzyki do wielu filmów Kusturicy). "
"Prawy do lewego" to tekst Kayah, ale muzyka Gorana Bregovicia, który kilka razy współpracował z Kusturicą. Niewykluczone że i w tym przypadku ma on swój udział, mimo że nie jest wymieniony w czołówce. W innych filmach Kusturicy można znaleźć więcej utworów które bez problemu skojarzą się każdemu z albumem "Kayah i Bregović" każdemu kto ten album zna.
Goran do płyty z Kayah zaczerpnął pełnymi garściami z juz znanych bałkańskich (serbskich) melodii. Poszukajcie w sieci - jest pełno, dużo starszych niż płyta Kayah, melodii z dokładnie tymi brzmieniami.
ha! czyli dobrze mi się wydawało, oczywiście gdy powiedziałem to dziewczynie to spojrzała tylko na mnie z miną typu 'co ty gadasz'
Oesu, a jeśli nawet, to co? Znowu polaczki się podniecają, że coś zagranicznego może zawierać ułamek sekundy czegoś polskiego i już się mało nie posikają ze szczęścia i wynajdują następne elementy, nawet na siłę, byle by tylko coś polackiego uświadczyć. A najgorsze tego typu zachowania, najbardziej natarczywe, natrętne, są widoczne przy komentarzach do amerykańskich produkcji, gdy tylko jakiś polaczek ujrzy polskie nazwisko albo - nie dajcie bogowie! - usłyszy jakieś słowo lub całe zdanie (wow!) po polsku, ujrzy kawałek flagi Polski lub inne nawiązanie do Polski, polaczków, polskiego języka. To jest to samo i absolutnie niczym się nie różni od takiego polactwa jakim jest słynne "Na pokładzie nie było POLAKÓW" ! Haha. Nawet mi was nie żal. XD
Po pierwsze to nie zesraj się.
Po drugie to jest stary utwór cygański, nie wiem jak stary, ale co najmniej z lat 80tych. Kusturica go wykorzystał w filmie, to nie jest plagiat.
Następnie w kilku krajach Europy Wschodniej razem z jakąś lokalną piosenkarką tworzył covery różnych bałkańskich szlagierów, w tym Lubenicy, która leci tutaj na weselu.
W melodii tej nie ma nic wspólnego z Polską, poza faktem, że kiedyś pewien Serb i Polka nagrali do niej cover, który jest nad Wisłą dobrze kojarzony.