PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11731}

Dowcip

Wit
7,8 8 476
ocen
7,8 10 1 8476
9,0 7
ocen krytyków
Dowcip
powrót do forum filmu Dowcip

Ten "dowcip" z tytułem, to jedyny dowcip w tym filmie. A, jeszcze recenzent się dostosował i wynajduje w filmie jakieś "żarty"... Zgroza!

Dopiero zamierzam obejrzeć ten film, lecz czy "dowcip" to nie jest ze staropolskiego "bystrość", tudzież "inteligencja" - być może tłumaczenie jest jednak przemyślną grą słowną, słownik angielskiego podaje również że "wit" to własnie "rozum" tudzież "dowcip". Pewnie po filmie ukonstytuuję swoje zdanie na temat tytułu,

użytkownik usunięty
argiope

W tym wypadku to raczej "koncept", jak w poezji Donne'a, ale chodzi też oczywiście o rodzaj bystrości intelektualnej. Główna bohaterka tak właśnie próbuje oswoić swoją sytuację. Staropolskie "dowcip" mogłoby ostatecznie być, ale po czym ewentualny widz miałby poznać PRZED seansem, że to staropolskie? A tak będzie cały czas patrzył i czekał na ten "dowcip", a potem zastanawiał się, co mu umknęło, że żadnego dowcipu nie zauważył.

A film wart obejrzenia.

użytkownik usunięty

Ja właśnie (oglądając film) odebrałam tytuł tak samo, jak argiope, czyli traktując polskie słowo "dowcip" równie wieloznacznie (także z uwzględnieniem tego staropolskiego znaczenia) jak angielskie słowo "wit". Btw w starpoolszczyźnie słowo "koncept" znaczyło właśnie dowcip, w sensie po prostu żart. Zatem chyba nie takie głupie to tłumaczenie. Myślę, że oddaje wieloznaczność tytułu całkiem zgrabnie.

użytkownik usunięty

Ale abstrahując od staropolskiego znaczenia tego słowa, również współcześnie dowcip i żart to nie do końca to samo. Jeśli ktoś widząc tytuł "Dowcip" spodziewa się, że zobaczy jakiś żart to jego problem, nie tytułu. Dla mnie w tym słowie zawiera się więcej przewrotności niż komizmu, można się po nim spodziewać więcej goryczy niż w żarcie. Zanim obejrzałam film, ten tytuł był dla mnie dość precyzyjną zapowiedzią, jakiego klimatu mogę się spodziewać i nie pomyliłam się. Więc polskie tłumaczenie (akurat w tym wypadku) nie przeszkadza mi ani trochę, mimo całej świadomości, jak wiele znaczeń ma słowo "wit" w języku angielskim.

użytkownik usunięty

dowcip m IV, D. -u, Ms. ~pie; lm M. -y
1. «powiedzenie zawierające treść komiczną, pobudzające do śmiechu; anegdota, żart, kawał»
Niewinny, nieprzyzwoity, niewybredny, zjadliwy dowcip.
Sadzić się, silić się na dowcipy.
Powiedzieć dowcip.
Sypać dowcipami.
Krążą o kimś dowcipy.
◊ Ciężki dowcip «dowcip niezręczny, który właściwie nie jest dowcipem, z którego trudno się śmiać»

2. blm
«zdolność spostrzegania, wychwytywania śmiesznych cech, stron, zjawisk, zdarzeń i ludzi oraz przedstawiania ich w zabawny sposób»
Cenić czyjś dowcip, w kimś dowcip, kogoś za dowcip.
Mieć cięty, ostry, ciężki dowcip.
Nie mieć krzty dowcipu.
Ktoś pełen dowcipu.
Ostrzyć na kimś dowcip.
Utwór pełen dowcipu.
Utwór skrzy się dowcipem.

3. daw. «rozum, inteligencja; talent, spryt»

******

Ta gradacja znaczeń dobrze oddaje dzisiejsze funkcjonowanie słowa 'dowcip'.

Tak więc trzeba mieć niebywale szerokie skojarzenia, by zacząć niejako "od dołu". Albo trzeba nieźle znać angielski oraz oryginalny tytuł. Ale tłumaczenia są głównie dla tych, którzy nie znają.

Koncept nigdy w staropolszczyźnie nie znaczył "po prostu żart". To MÓGŁ być także żart, ale nie musiał.

użytkownik usunięty

Nie napisałam, że kiedykolwiek "żart" był jedynym znaczeniem słowa "koncept". Jednym ze znaczeń był żart, a wyrażenie "po prostu" wtrąciłam, żeby dać do zrozumienia, że czasami to słowo odnosiło się do żartu każdego gatunku, również bardzo niewyszukanego, wcale nie wymagającego współcześnie rozumianego konceptu.

Swoją drogą myślę, że jest teraz supermodne czepić się każdego polskiego tłumaczenia tytułu. Fakt, niektóre są straszne, niezgrabne, w nieuzasadniony sposób odbiegajace znaczeniem od oryginału. Ale bez przesady. No bo jakie skojarzenie wzbudzilby tytuł "Koncept"? (raczej nadaje się na biografię genialnego twórcy lub film, który w fabule zawiera jakąś intrygę) Albo "Błyskotliwość"?...

Może rzeczywiście mam "szerokie skojarzenia" (a może rzeczywiście nieźle znam angielski, ale mniejsza o to) - ale swoją drogą czy to nie jest film, z całym jego symbolizmem i metaforycznością, właśnie dla osób o "szerokich skojarzeniach"?

użytkownik usunięty

Sorry, raczej "symbolicznością" niż "symbolizmem" - tak już uprzedzając słownikowe definicje.

użytkownik usunięty

"No bo jakie skojarzenie wzbudzilby tytuł "Koncept""

"Koncept" byłby na tyle dziwny (bo rzadko spotykany), że przynajmniej nie dawałby złudzenia pewnej oczywistości. Bo "dowcip" od razu sugeruje, że np. ktoś komuś zrobił dowcip, ktoś coś odebrał jako dowcip itp. Poza tym pasuje to do poezji Donne'a (ważny motyw w tym filmie), o której żaden Polak dziś nie powie, że jest "dowcipna", ale że jest oparta właśnie na "koncepcie".

"ale swoją drogą czy to nie jest film, z całym jego symbolizmem i metaforycznością, właśnie dla osób o "szerokich skojarzeniach"?"

Znam inteligentną osobę, która po usłyszeniu tytułu zareagowała słowami "nie, nie mam teraz nastroju na komedię". Oczywiście można uznać, że gdy ktoś wybiera film, to czyta coś o nim itp. i tytuł nie jest taki ważny. Zgoda. Ale filmów jest teraz tyle, że jeśli ktoś Ci filmu nie poleci, to wstępna selekcja dokonuje się (choćby podświadomie) już na etapie czytania samych tytułów. Gdy czytasz o jakiejś "masakrze piłą", to przecież nie zakładasz, że może to być kameralny dramat psychologiczny.

użytkownik usunięty

Hm, myślę, że każdy bazuje na swoich doświadczeniach i subiektywnych odczuciach. Ja po prostu nie odczułam zgrzytu w tytule (podobnie jak znajoma tłumaczka z języka ang.), a Ty i może ktoś z Twoich znajomych - tak. Próby udowodnienia jednej obiektywnej racji są, myślę, bezcelowe. Bo chociaż w dużej mierze masz rację, wciąż uważam, że tytuł nie jest taki najgorszy. Jeśli chodzi o ewentualny tytuł "Koncept" to rzeczywiście, jak słusznie zauważasz, świetnie pasuje do samej poezji Donne'a, do której bohaterka odnosi swoje doświadczenia, ale zastanawiam się, czy jego mankamentem nie byłoby właśnie to, że odnosi się do samej twórczości Donne'a, natomiast związek tytułu z doświadczeniami głównej bohaterki już trzeba rozwijać, tłumaczyć, więc to na jedno wychodzi. Zarówno tytuł "Dowcip" jak i "Koncept" trzeba interpretować. Poza tym jeśli polski tytuł brzmiałby "Koncept" też pewnie znalazłby się ktoś, kto miałby zastrzeżenia do tłumaczenia, wysuwając całą masę argumentów. Uważam, że choć tytuł "Dowcip" nie jest doskonały (trudno zresztą o doskonałe tłumaczenie czegokolwiek), nie jest też kretyński, jak został określony w temacie.

użytkownik usunięty

"Ja po prostu nie odczułam zgrzytu w tytule"

Tam nie ma zgrzytu. Tam po prostu słowo "dowcip" zostało użyte błędnie (w znaczeniu 1 lub 2 z powyższego wypisu ze słownika) albo jako archaizm (znaczenie 3), czego jednak odbiorca, który nie zna oryginalnego tytułu albo nie zna angielskiego (a do takich adresowane są przekłady) nie ma szansy się domyślić. I tyle.

ocenił(a) film na 10

Wyjaśnienie tytułu pada w filmie:

00:08:58:uczymy się czegoś|z tego poematu, nieprawdaż?
00:09:01:Życie, śmierć, dusza, Bóg...
00:09:05:przeszłość, teraźniejszość.
00:09:07:Żadnych nieprzekraczalnych barier.
00:09:10:Żadnych średników.
00:09:13:Tylko przecinek.
00:09:16:Życie, śmierć, rozumiem.
00:09:21:To metafizyczna zarozumiałość, to dowcip.
00:09:24:- Wracam do biblioteki...|- To nie dowcip, Panno Bearing, to prawda.
00:09:28:Tu nie chodzi o to wypracowanie.
00:09:30:Nie?
00:09:32:Vivian, jesteś bystrą młodą kobietą.
00:09:35:Użyj swojej inteligencji.

użytkownik usunięty
jacpod

Dajesz polski przekład jako argument za tym, że polski przekład jest dobry? Czyli tak jest dobrze, bo tak jest :-)

ocenił(a) film na 10

Cytuję listę dialogową,w sporze o sens tytułu filmu.Padały różne domniemania,podaję swoje,podpieram cytatem,żeby nie wyglądało na moją imaginację.I tyle.

użytkownik usunięty
jacpod

Ale jak można podpierać się przekładem, kiedy dyskusja jest właśnie o tym, czy przekład jest dobry?

W tym zacytowanym dialogu mowa jest o poemacie Donne'a i moim zdaniem przekład "To metafizyczna zarozumiałość, to dowcip." jest fatalny.

W oryginale mówi się tam "lt's a metaphysical conceit, it's wit." Nie chodzi o żadną zarozumiałość i dowcip. Ale o metafizyczną metaforę i o koncept. Tak tłumaczy się angielskie "wit", gdy się pisze o poezji Donne'a po polsku. Wstukaj sobie w wyszukiwarkę: koncept w poezji Donne'a.

ocenił(a) film na 10

Przyjmuję Twoją interpretację,jak przyjąłem tą z listy dialogowej.Nie znam angielskiego i poezji Donne'a by wnieść do dyskusji coś własnego,twórczego.A Ty jak oceniłeś film?

użytkownik usunięty
jacpod

Dobry film. Dlatego właśnie awanturuję się o detale przekładu :-) W przypadku słabego filmu byłoby to bez sensu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones