o sensie filmu czyli losie 3 kobiet z USA w latach 80 za bardzo dyskutować nie mogę. Mogę za to stwierdzić, że Uma w sej roli była bdb, Juliette też. Ogólnie film oparty na bdb aktorstwie, bo fabuła do konkretnych rzeczy nie prowadzi, a raczej skłąnia do refleksji. Dodatkowym plusem film jest ścieżka dźwiękowa i oczywiście light blue '84 Camaro.