Śmieszny, ale przede wszystkim niekonwencjonalny. Ja bardzo lubię tak nieschematyczne podejścia, a tu miałam wrażenie, że momentami nawet zbliżano się do surrealizmu. Choć każdy odbiera film inaczej.
Problem właśnie w tym, że tylko momentami. Scenarzysta, a pewnie i Machulski nie wykorzystali potencjału takiego pomysłu. Można było zrobić polską wersję rodziny Adamsów. Za mało dowcipu tego typu, był, ale taki jakiś delikatny, za mało wyrazisty. Przez to wszystko film się dłużył. Całe szczęście film ratuje aktorstwo (Chabior !!!, ale nie tylko), zdięcia klimatyczne, no i muzyka Lorenca. Jeszcze raz powiem szkoda. Mam wrażenie, że młodszy Machulski wykorzystałby to lepiej
Niestety! Zmarnowany potencjał. Mógłby być oryginalny humor na miarę "Rodziny Adamsów", a został humor z "U Pana Boga w ogródku" - naiwny, żenujący, niskich lotów. Karykaturalna nieudolność wioskowej policji wypełniała większą część scenariusza. Oryginalnych gagów, prezentowanych przez rodzinkę Makarewiczów było jak na lekarstwo.