Brytyjczyk Philip Ridley pojawił się na mapie kina nie wiadomo skąd, w 1990 roku. Wtedy to napisał scenariusz do hitu wypożyczalni VHS "Bracia Kray" oraz wyreżyserował temat niniejszej recenzji czyli "Połyskliwą skórę". Realizacja drugiego z tych dzieł wymagała od niego chwilową przeprowadzkę z Anglii do Kanady, pracę na planie z dziećmi i pomimo olbrzymiej wyobraźni twórcy, trzymania się skromnego budżetu. Poświęcenie opłaciło się tylko w kontekście artystycznym: ten obraz to perełka, ciepło przyjęta przez widzów, ale tych było i wciąż jest niewielu.
więcej