Na plus gra aktorska.
Zakończenie było przewidywalne? Cóż, bynajmniej ja jestem zbyt głupi, żeby przewidzieć co będzie w filmie po kilku scenach. W co drugim filmie przecież tak jest. Głupi ja, rzeczywiście film był bardzo przewidywalny. Z góry było jasne, że chłopiec zginie, a jego pomysł nie będzie do końca udany. Przecież ten film jest tak cukierkowy i przewidywalny jak "M jak miłość". Klasyczne amerykańskie kino.
Marna prowokacja...
ja nic nie pisałam o zakonczeniu, np bardzo cenię amerykanskie seriale, poza tym znam wiele dobrych amerykanskich folmow, wiec nie mozna ogolniac, ale znam tez inne produkcje, wlacznie z kinem niemieckim i rosyjskim i mam porownanie, trzeba sobie wiele rzeczy przewartosciowac
I "Podaj dalej" z tak cukierkowym zakończeniem i ogólnie z tak przewidywalnymi scenami należy do tych filmów, w których musisz zmienić system wartości?
Ah, i co ma do rzeczy kraj w którym wyprodukowano film? Każde państwo ma dobre filmy, ale również te złe, dla mnie to nie ma znaczenia, czy film jest polski, niemiecki, czy też amerykański. Liczy się jakość, nie marka.
możesz napisać jeszcze raz, bo nie rozumiem? co europejskie? kino?
zatem jesteśmy w czasach, gdzie nie oceniamy filmu na podstawie jego wartości, a na podstawie kraju jego powstania? a co on ma do rzeczy? i dalej nie wypowiedziałaś się na temat, dlaczego uważasz film Podaj dalej za przewidywalny...
Według mnie kraj powstania filmu, czy raczej pochodzenia jego twórców, o tyle jest znaczący, że różne kultury stawiają na różne wartości. I tak Ameryka jako przemysł filmowy mi osobiście kojarzy się z wyniosłością i pokrzepianiem serc, żeby widzowi po seansie chciało się nadal dzielnie stawiać czoła światu. Teraz skonfrontujmy twórczość zza oceanu z taką np. bałkańską/rosyjską. Różnica powinna być naprawdę wyczuwalna.