To naprawdę świetny film mistrza Argento. Wyrazista muzyka, świetne zdjęcia - inspiracja, a raczej hołd złożony najlepszym dokonaniom Hitchcocka. Ale... no właśnie. Cały czas poruszamy się w stylistyce włoskiego giallo. I w tych kategoriach należy ten film odbierać. Osobiście jestem fanem tego gatunku, ale z reguły nie...
więcejjako film jako taki zapewne jest słaby i nic dziwnego że jest postrzegany jako kiczowaty
horrorek. Ale trzeba trochę znać historię włoskiego kina grozy i pana Dario Argento żeby
docenić ten film. Naprawdę klimatyczny i ciekawie zrobiony typowy 'krwawy żółty kryminał'
(giallo) ze wszystkimi dobrymi cechami stylu...
... no właśnie, niby są tu prawie wszystkie znaki rozpoznawcze stylu Argento - świadek (w tym przypadku Aura), który widział coś, co prowadzi do mordercy, ale nie może sobie przypomnieć co; sadystyczny sprawca w czarnych rękawiczkach, wreszcie nadspodziewanie mroczne rozwiązanie zagadki.
A jednak brakowało mi...
mimo kiczowatej atmosfery (potęgowanej przez muzykę) i tych licznych główek (albo dzięki nim) ma swój klimat , wie ktoś może co to za piosenka na końcu filmu leci?
....tego filmu niby nie ma w bazie bo nie istnieje odnośnik - oj bałagan i niekonsekwencja na filmwebie i to nie pierwszy raz!!!
Podobno pierwszy film nakręcony przez Argento u jankesów, co widać szczególnie po jakości filmu. Nie ta praca kamer, brak jakiegoś chwytliwego motywu muzycznego, który w połączeniu ze zdjęciami tworzyłby oszałamiające sceny. Do tego brak, z małym wyjątkiem, jakiegoś spektakularnie nakręconego mordu, co było domeną...
Oglądając URAZ nie miałem wątpliwości z czyim dziełem miałem doczynienia. Już sam motyw zabójstwa i jego świadka, który oczywiście nie dostrzegł szczegółów, które się wyjaśnią w ostatnich scenach filmu znamy z pierwszego filmu Argento - PTAKA O KRYSZTAŁOWYM UPIERZENIU. Morderca nosi czarne rękawiczki, kamera to jego...
więcejNiestety Argento najwyraźniej zatrzymał się ze swoją twórczością gdzieś na przełomie lat 70. i 80. "Uraz" to mocno wątpliwy reprezentant wymierającego, jeśli nie wymarłego już, nurtu giallo. Głównymi nośnikami grozy są tutaj dość miałkie sceny morderstw poprzez dekapitacje oraz retrospektywne, tytułowe traumy głównej...
więcejOdpuszczam Argento po tym filmie, zawiodlem sie bardzo. Temat wyjsciowy na plus, cala reszta wypada slabo. Naciagane 5/10, chociaz zasluguje na raczej niekorzystna ocene... Az dziw, ze nadal szanuje kunszt Argento, widzialem dwa dobre filmy tego rezysera, reszta budzi mieszane lub negatywne odczucia...
koncowka filmu byla znacznie ciekawsza niz caly film... odcieta glowa noworodka podczas porodu i od tego zaczela sie cala historia... tez dobra byla ta scena jak stoi morderca trzymajac 2 odciete glowy raczej widz sie nie domysli sie w tym momencie ze to Ona jest morderczynia