Wall-e. Oglądałem tą bajkę mając 10 lat. Dzisiaj mając 21 dostrzegam jej ukryty przekaz. Bajka o konsumpcji zachodu. Ludzie siedzą sobie pięknie w samochodach, spędzają cały dzień na siedząco. Życie kręci się wokoło jedzenia, oglądania netflixa i pracy w korpo. Ciągła niepohamowana konsumpcja, która zaśmieca inne kraje i regiony: Bali, Indie, Chiny itd.
W tej bajce istnieje ten przekaz. Świat zachodu spędza swoje cudowne życie na statku separując się od planety ziemia na którą spuszczane są gigantyczne ilości śmieci.
No i te nawiązanie do lewitujących foteli niczym do wspomnianych samochodów. Podobnie jak za oceanem wszędzie się jeździ autem. Nawet do sklepu, który jest położony 500 metrów dalej. Innym słowem... samochodo-centryczność.