W końcu jakaś prosta, lekka i przyjemna komedia romantyczna. Nie dla nastolatek tylko trochę straszego widza - bez idiotycznych tekstów. Ogląda się naprawdę fajnie:)
odczuwam głęboki niedosyt po filmie. Chciałabym znać ich dalsze losy. Dziwne zakończenie, inaczej je sobie wyobrażałam...
Ja tez czuje niedosyt ale to dlatego ze wyobrazam sobie ze to byloszczesliwe zakonczenie. Maz ja caly czas kochal ale czul sie odrzucony , po ostatnim jej wyznaniu znowu sa razem.
Chaialbym zeby w zyciu tez wszytsko dobrze sie konczylo
Prawie nic z tego co napisałaś. Film ma romantyczny charakter, ponieważ skupia się na utraconej miłości, ale na pewno nie jest on komedią. Nie jest z pewnością łatwy i przyjemny. Na początku nawet miałem wrażenie, że reżyserka zaplanowała jakąś misterną intrygę, manipulację główną bohaterką, coś jak w przypadku "Tożsamości" z Liamem Neesonem albo "Gry" z Michaelem Douglasem. Tymczasem im bliżej było końca filmu, tym bardziej uświadamiałem sobie, że zaplanowała pokazać zupełnie coś innego. Ostatni epizod ma tak niesłychany ciężar, że oglądającemu go widzowi daleko będzie do doznań lekkości i przyjemności. Ostatnia scena jest dramatyczna, poruszająca i wspaniała. Film znakomicie pobudzający do refleksji nad miłością. Pozdrawiam miłośników kina.