Film tajemniczy, nostalgiczny, oniryczny. Smutny. Tak jak życie, tak jak Rosja. O braku i przemijaniu. Braku męża, braku ojca, braku syna. Pokazane z typowym rosyjskim mistycyzmem: deszcze, wiatry, ogień. Czuje się obecność ducha, jakkolwiek rozumianego.
Całość to wspomnienia syna – słychać jego głos, ale pokazane są kobiety. Film artystyczny. Każde mówienie o nim zubaża wielość znaczeń. Raczej, moim zdaniem, należy go czuć. Wiele scen jest przepięknych. Przypomniały mi Kubrica (komnata) czy jakiś japoński horror (włosy)!!
A kto nie czuje tego filmu, niech spojrzy przynajmniej na bezbłędny plakat (należy kliknąć!).
Tak to widzę, po pierwszym seansie.